26 listopada '21
Wijnand Van Stam, twórca zespołu Turbo Z
/
Portret hodowcyZangersheide
„Hodowca musi porównać swoje ustalenia dotyczące linii z doświadczeniem jeźdźca”
Turbo Z wyróżniało się w tym roku w Aachen, Rotterdamie, Valkenswaard i Sankt-Gallen. Jego wielki przełom nastąpił na początku nowego sezonu Pucharu Świata. Turbo Z i Kevin Jochems wygrali pierwszą rundę w Oslo, a ja skoczyłem w Lyonie. Objęli nawet prowadzenie w zespole het WB. Ale kto jest hodowcą i właścicielem tego objawienia? Wijnand Van Stam, 73 lata, przedsiębiorca jako hodowca hobbysta. dodatek Z Magazine z nim po kawie.
„Wyhodowałem dwa konie, które skakały w Akwizgranie: Ginus i Turbo Z. Jest między nimi 21 lat różnicy. Tylko po to, żeby powiedzieć, że nie hodujesz Turbo co roku”
Do stajni Wijnanda Van Stama można dotrzeć tylko promem. Jego mieszkanie wygląda na obszerne i szerokie, ale Wijnand: „jak się tu przeprowadziłem 43 lata temu, mieszkałem 3 kilometry od Schoonhoven, teraz to tylko 300 m. Wszystko się buduje.” Jeszcze nie słyszeli o tym betonowym przystanku. Na pastwisku pasą się dwie klacze hodowlane, Bigicini (Kojak) i Digicini (Indorado), dwie przyrodnie siostry Turbo Z. Jedna urodziła w tym roku źrebaka po Aganix du Seigneur Z.
„Z końmi jest łatwiej niż dobrze”
„Widzisz w tym sporcie wiele dobrych potomków Aganixa” – argumentuje Wijnand: „Jako hodowca patrzę na rodowód i łączę te informacje z wiedzą jeźdźca Anouk De Ruijter, z którym mam kilka koni. Konfrontuję swoją wiedzę hodowlaną z jej doświadczeniem i wnikliwością. Tak ma być. Mogę prawdopodobnie wyhodować najpiękniejsze papiery, muszą to przeboleć na arenie. Ale nawet przy tych wszystkich informacjach nigdy nie można być pewnym i wszyscy się mylą.
Matka zapasowa Gicini
Matką hodowlaną Wijnanda Van Stama jest Gicini (Renville x Nimmerdor). „Dała mi cztery konie GP. Aby nadążyć za czasami, musiałbym wypłukiwać zarodki jej córki, chociaż wcale nie mam na to ochoty. Moje klacze niosą swoje źrebięta.
Pierwszym koniem, którego widzimy, jest 27-letni kuc. Słyszeliśmy, że mały, ale odważny. „To mój ogier pokazowy, niezbędny dla każdego hodowcy”, wie Wijnand: „Mam kilka koni z moim belgijskim weterynarzem Bartem Veldemanem. Pracujemy razem od lat, jest więź zaufania, ale to mój ogier decyduje o czasie inseminacji. Często zdarza się, że patrzę na swojego ogiera, a potem przyprowadzam klacz do Barta, po czym wieczorem lub w nocy dochodzi do owulacji”.
W stajni Wijnanda Van Stama są oczywiście potomkowie Turbo Z. A trzyletni Aganix du Seigneur Z i jego babcia to matka Turbo Z. „A teraz można by pomyśleć, że ma mnóstwo koni, a jednak Mam jeszcze jeden kupiony (śmiech): Thor van 't Specialleke Z (Thunder vd Zuuthoeve). Trzyletni ogier, kupiony jako źrebię w Belgii. Jego matką jest Zini W (Ludo W x Corland), która urodziła się ze mną, a Ludo W pochodzi z Gicini, matki Turbo Z. Bardzo mi się teraz podoba (uśmiech). Podobieństwo jest uderzające. Thor jest jak Turbo w jego wieku: duży, chudy ogier. Więc nie możesz zabrać tego do inspekcji.
Na zewnątrz jest kilka źrebiąt, oczywiście po Turbo Z. Aganix jest również szeroko stosowany w plemieniu macierzystym Turbo.
Cały nacisk na moich barkach
Źrebięta Van Stama są odsadzane tak późno, jak to możliwe, opuszczają klacz pod koniec października. „Rocznie hoduję około pięciu źrebiąt, które po urodzeniu idą jak najszybciej na pastwisko. Dlatego wolę widzieć moje źrebięta urodzone pod koniec kwietnia lub na początku maja. Niestety, wypas w tym roku był rozczarowujący przez cały ten deszcz. Tak bardzo, że chciałem je wszystkie sprzedać… Nie mogłem. Właściwie nie jestem tym zajęty, aw międzyczasie wiedzą, że nie sprzedaję źrebiąt. Zdaję sobie sprawę, że szkodzi to reputacji mojego plemienia, to prawda. Z drugiej strony udało mi się sprzedać babcię Turbo Z jako źrebaka. Ostatecznie tak się nie stało i to było moje wielkie szczęście. Inaczej nie mówilibyśmy dziś o Turbo.
W końcu lubię być zajęty moimi źrebiętami i młodymi końmi, które zostawiam całkowicie ich naturze. Mistrzostwa, selekcje i przeglądy to nie dla mnie. Ze względu na konie i dlatego, że ja też muszę to wszystko zrobić sama. Na szczęście mam dobre umowy i umowy z niektórymi jeźdźcami i amazonkami, takimi jak Anouk De Ruijter, która trenuje moje konie. Jeśli nie są wystarczająco dobrzy, odchodzą. Te lepsze zostają średnio do 8 roku życia, po czym są sprzedawane. Raz trzeba sprzedać, chociaż nie ma pośpiechu. Ani w szkoleniu, ani w sprzedaży. Pierwszym koniem mojej klaczy założycielskiej Gicini był Kor II (Elmshorn), urodzony w 1992 roku. Sprzedałem go Roelofowi Brilowi jako czterolatek. W wieku siedmiu lat wygrał Grand Prix Wiednia, wyprzedzając Hugo Simona i ET. Skoki przez GP w tym wieku nie są już dozwolone przez prawo. Nie muszę mówić, że Kor II nie miał długiej kariery. Więc ty też się z tego uczysz. Dlatego moje konie cały czas dostają. To kosztuje, ale pewnego dnia taki koń jak Turbo zostaje sprzedany i to dużo rekompensuje.
Niektóre konie mam z jeźdźcem w połowie, a potem rozmawiamy otwarcie, gdy zjawia się klient. Jeśli oboje dobrze się z tym czujemy, sprzedajemy. Turbo Z nadal jest w całości moje, a to oznacza, że cały ciężar spada na moje barki. Wszyscy chcą, aby Turbo pozostało w holenderskich rękach. Dla sportu i dla Kevina Jochemsa. Rozumiem to, ale dlaczego nie ma holenderskich inwestorów? Cała odpowiedzialność spoczywa na mnie. Ginus również pozostał mój. Miał 10 lat i zranił się w słupek w Bremie. Koniec kariery. Tak to jest z końmi.
Wijnand Van Stam miał kiedyś zakład stolarski, w którym wykonywano ramy okienne. Sprzedał tę firmę brytyjskiemu kupcowi w 1989 roku. Dziś Van Stam nadal prowadzi handel drewnem i firmę, w której malowane są panele ze sklejki. Jest członkiem zarządu, a bieżące zarządzanie zleca na zewnątrz. Jego priorytetem są konie.
Nie wszyscy będą Turbo
„Turbo skakał fenomenalnie na Pucharach Świata w Oslo i Lyonie, prawda? Mój telefon dzwonił na czerwono. Czy zdarzyło się już, że koń wygrywa swój pierwszy Puchar Świata? Nie sądzę. Kevin (Jochems) to kolarz światowej klasy, co oczywiście robi różnicę. I hej, szczęście musi być po twojej stronie. U koni łatwe nie jest takie złe. Wyhodowałem dwa konie, które skakały w Akwizgranie: Ginus i Turbo Z. Jest między nimi 21 lat różnicy. Powiem tylko, że nie hoduje się Turbo co roku. Niestety to tak nie działa.
Nigdy nie jeździłem konno
Wijnand Van Stam nigdy nie jeździł konno. Dawno temu kupił klaczkę Gelderland. „Pochodzę ze strony matki z rodziny rolniczej, a zwierzęta zawsze mi się podobały. To utknęło. Chciałem hodować dobre konie sportowe, a moim pierwszym był ogier Ginus (Renville), zatwierdzony przez KWPN. To najlepsza rzecz, jaką widziałem w sporcie. Ponieważ był to również pierwszy raz, kiedy mój produkt hodowlany przeskoczył GP. Mój plan się powiódł. Jako początkujący hodowca to zgadywanie i chybienie. I mieć szczęście spotykać właściwych ludzi we właściwym czasie. Nie zawsze dokonywałem właściwego wyboru ogiera, na szczęście poznałem Renville'a i Nimmerdora.
„Jaki jest właściwy wybór ogiera? Każdy, kto wie, może tak powiedzieć, a wtedy nic nie usłyszysz”
Jak Wijnand wybiera odpowiedniego ogiera? „Patrzę głównie na linie krwi. Na przykład używam Kincsema (Carrera VDL), ponieważ jest wnukiem mojego Ginusa. Ale jaki jest właściwy wybór? Kto wie, może tak powie, a wtedy nic nie usłyszysz. Innymi słowy, nie wiedziałbym. Każdy robi to na swój sposób, a ja preferuję ogiera, którego (babci) matki dały skoczki. Myślę, że to ważne odniesienie”.
Nie ładny jak źrebak i młody koń
„Turbo nie był tak piękny jak źrebak i młody koń. Ponieważ matka Turbo jest niska, Bart Veldeman zalecił użycie Thunder vd Zuuthoeve. I faktycznie dostałem świetny model. Z tego samego powodu stosowałem już Taloubet Z. Turbo był nie tylko duży, był też słabym ogierem. Właściwie to bardzo normalny koń. Dlatego zatrzymałem go dłużej w domu. Turbo trafił do Michaela Greeve'a dopiero, gdy miał pięć lat. Jeździł Turbo przez około pięć lat, a potem umieściłem go u Kevina Jochemsa, dziesięć minut drogi od moich drzwi.” Wijnand nie chce szczegółowo omawiać tego transferu.
Turbo Z jest trzynastym źrebakiem jego klaczy Gicini. Jej pierwszy (Kor II) i ostatni (Turbo Z) źrebak wygrał pięciogwiazdkowy GP/WB. „Nie mogłem przewidzieć, że Turbo to zrobi. Nie dowiesz się, dopóki tego nie zrobią.” Turbo Z było szczególnie widoczne w tym roku, zajmując czwarte miejsce w GP Sankt Gallen i piąte miejsce w GCT GP Valkenswaard.
Skoczył w Pucharze Narodów Aachen, a dla Wijnanda Van Stama nie był to pierwszy raz, kiedy był na trybunach jako hodowca. Mój Ginus wygrał finał 8-latków z Ulrichem Kirchhoffem w 1996 roku. „Twój koń musi mieć szanse, a Kevin Jochems dostał je od Roba Ehrensa. Jeśli możesz temu sprostać, pociąg odjechał. Kevin i Turbo otrzymali szansę i wykorzystali ją. Byli rezerwami na igrzyska olimpijskie, mistrzostwa Europy i finał zawodów krajowych w Barcelonie. Wtedy jesteś blisko szczytu. A teraz potwierdza ponownie w Pucharach Świata.
To raczej przypadek, że Turbo Z i Kevin Jochems się odnaleźli. „Przywiozłem Turbo Z z powrotem do domu po jego pobycie u Greeve'a i tam był w domu, w swojej stajni. Nie znałem Kevina Jochemsa. Znam Jana Vinka, który mieszka niedaleko stąd. Tak powstał pomysł, aby sprowadzić Turbo do Jana Vinka, który przydzielił go swojemu jeźdźcowi Kevinowi Jochemsowi. Poznaliśmy się i cieszę się, że się odnaleźli.
Turbo Z był kiedyś zatwierdzony przez AES, więc Wijnand może go używać do swojej hodowli. Poza tym Turbo Z nie jest poszukiwane. Albo jeszcze nie? „Tak, chociaż nie chcieliśmy go rozmnażać w tym roku, ponieważ miał szanse w tym sporcie i był na długiej liście do igrzysk olimpijskich. Po zwycięstwie w Pucharze Świata w Oslo nagle pojawiło się pytanie. Jedyne, co możemy zaoferować, to mrożonki.” Nie było źle, mówi Wijnand, kiedy spogląda wstecz. Uważa, że są hodowcy, którzy nigdy nie będą hodować Turbo Z. Z drugiej strony uważa, że w jego stajni mogło się urodzić więcej Turbosów.